Z dzikiej róży możemy także przygotować kompoty do picia. Na zdjęciu poniżej: 0,5 litrowe słoiki zasypane owocem dzikiej róży do maksymalnie 3/4 wysokości słoika. Zasypujemy półtora do dwóch łyżek cukru, zalewamy wrzątkiem i pasteryzujemy około 15 minut. Taki kompot po kilku miesiącach jest pyszny jako dodatek do herbaty lub pity z wodą. Ja przy stanach zmęczenie, przeziębienia dodaję do takiego kompotu z wodą czystą witaminę C i popijam kilka razy. Tak samo robię z syropem z kwiatu czarnego bzu , a w zasadzie to piję je naprzemiennie. Posiadając większy dostęp do dzikiej róży nie możemy zapomnieć o zrobieniu powideł na zimę. Robi się w zasadzie tak samo jak tzw. papkę końcową do nalewki. Czyli opłukaną dziką różę zalewamy wodą i gotujemy do uzyskania papki. Czas trwania około 40 minut czasami krócej. Jest to zależne od owoców jakie posiadamy. Jeśli papka zrobi się zbyt gęsta dolewamy wrzącej wody i cały czas mieszamy, aby nam się nic nie przypaliło. Wszystko przec
Jak obiecałem, wreszcie wrzucam świetny przepis na nalewkę z owocu dzikiej róży. O właściwościach tego niezwykłego owocu już nie będę wspominał, ponieważ pisałem o niej w poprzednim artykule, więc można sobie go przeczytać tutaj - Dzika róża - bomba witaminowa Owoc dzikiej róży zbieram w różnych terminach. Zaczynam pod koniec września wtedy jest prawie dojrzały i posiada najwięcej witaminy C jest twardy, więc nadaje się najlepiej na suszoną herbatkę z dzikiej róży, można też robić kompoty, ostatecznie nalewki i powidła. Drugi zbiór od połowy października do listopada to owoc już mocno dojrzały, ale nie przejrzały i z takiego surowca lepiej wychodzą nalewki, powidła, można także robić kompoty. Jeśli ktoś natomiast zbiera dziką różę w innych terminach nic się nie stanie jak zrobi to inaczej, może nawet zbierać w grudniu i styczniu mocno przemrożony owoc. Taki owoc jest pyszny do jedzenia prosto z krzewu. Przepis na nalewkę z dzikiej róży dostałem od przemiłej zie