Przejdź do głównej zawartości

Przepisy z wrotyczem część 2 - Prosty środek na odstraszanie kleszczy



W poprzednich artykułach już wspominałem o silnych właściwościach wrotyczu. Musimy pamiętać o rozważnym stosowaniu i trzymaniu się przepisów, które zostały stworzone przez najlepszych zielarzy. Jego przedawkowanie może prowadzić do wielu silnych skutków ubocznych, dlatego zawsze powinniśmy wszystkie zioła stosować pod okiem lekarza lub fitoterapeuty. Głównym związkiem chemicznym, który posiada wrotycz jest tujon (związek terpenowy występujący w olejku eterycznym). Jest on rozpuszczalny tylko w alkoholu, eterze i tłuszczach. Stosowanie małych dawek ziół, które zawierają tujon pobudza odśrodkowy układ nerwowy.
W ostatnim czasie większość ludzi jest przerażona możliwością zarażenia boreliozą przez kleszcze. Chociaż wielu naturopatów twierdzi, że boreliozę, koinfekcje i inne bakterie oraz wirusy przenoszą także komary, meszki czy muchy końskie. Doszło do tego, że wiele osób boi się wejść do lasu.

Możemy stosować różnego rodzaju spryskiwacze chemiczne do odstraszania insektów, jednak na dłuższą metę uważam, że mogą one prowadzić do spustoszenia w organizmie. Nasz Stworzyciel nie dał nam roślin, aby nas truły, ale dał po to, aby były przydatne w naszym codziennym życiu. Podejrzewam, że znajdzie się kiedyś profesor, który udowodni jakieś pozytywne działanie barszczu sosnowskiego, który sieje panikę w całej Polsce od kilku lat :D

Za pomocą wrotyczu możemy zrobić sobie bardzo prosty i dobrze działający specyfik do pryskania swojego ciała, aby odstraszać insekty. Przepis poniżej:


Intrakt wrotyczowy na insekty:
Zbieramy wrotycz i obcinamy same kwiatki, które będą naszym surowcem zielarskim. Robimy intrakt ze świeżych kwiatów czyli zalewamy gorącym alkoholem 70%  w stosunku 1-1. Podgrzewając alkohol najlepiej jest stosować kąpiel wodną i sprawdzić temperaturę termometrem. Można zakupić go w sklepie winiarskim za ok.20 zł. Z pewnością kupicie go w Internecie i przyda się nie raz do pasteryzacji w niskich temperaturach czy do innych przetworów i intraktów, więc warto go mieć w domu.

                           

Gdy alkohol osiągnie temperaturę około 70 stopni zalewamy kwiaty i szczelnie zamykamy na kilka tygodni. Niektóre źródła mówią o tym, że wystarczy 2 tygodnie maceracji, natomiast ja uważam, że spokojnie można zostawić na 5-6 tygodni i przecedzić. Niektórzy nawet nie przecedzają mikstury i zostawiają kwiaty do skończenia się specyfiku. Do intraktu używamy alkoholu 70 % po to, aby wyciągnął nam substancje rozpuszczalne w alkoholu, na których zależy nam najbardziej. Stężenie alkoholu dla skóry jest zbyt mocne, więc po macerowaniu rozcieńczamy nasz intrakt pół na pół z wodą. Trzymamy sobie szczelnie zamknięte w słoiku w ciemnym miejscu, a kiedy zajdzie potrzeba wlewamy go do spryskiwacza i mamy gotowy specyfik. Opryskujemy się mniej więcej co 2 godziny lub częściej, podczas przebywania w lesie.

Zobacz też:
1. Wrotycz- Super zioło! - kliknij aby zobaczyć



Daj znać w komentarzu czy artykuł okazał się dla Ciebie pomocny :) 




Pamiętaj!!! Przed zastosowaniem każdej porady z mojego bloga, zapoznaj się najpierw z opinią swojego lekarza, ponieważ niewłaściwe stosowanie ziół może zagrażać Twojemu zdrowiu, a nawet życiu. 

Komentarze

  1. Wrotycz kwitnie dopiero teraz(plus kilka tygodni maceracji) a kleszcze grasują od wiosny. Czyli tegoroczny specyfik będzie wykorzystany dopiero w przyszłym roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :D. Chociaż kleszcze lubią chodzić do zimy więc jeszcze można wykorzystać. Można też wziąć trochę specyfiku za 2 tygodnie i próbować pryskać. Dlatego trzeba wykorzystywać to co mamy. Ja w tym roku na śmierć zapomniałem pozbierać mniszka i już mam cały rok stracony. Czekam na jesień aby wykopać korzeń. Kwiaty czeremchy też działają na kleszcze. Niestety przełożyłem zbiór na drugi dzień z braku czasu a na drugi dzień już wszystkie kwiaty zniknęły. Więc korzystajmy z chwili kiedy coś dostajemy aby to wykorzystać czy na teraz czy na przyszłość. Pozdrawiam

      Usuń
  2. 1. Czyli alkohol ma mieć 70% i ma być podgrzany do 70 stopni C, tak ?

    2. Czy ten specyfik brudzi ubrania ?

    3. Czy mogą być suszone kwiatostany ?

    4. Ile można trzymać gotowy "produkt" ?:

    5. Czy jest jakiś prostszy sposób na kleszcze z użyciem wrotyczu ? Np wywar/odwar rozcieńczony z wodą ?

    Dziękuję i pozdrawiam.

    Artykuły super. Lubię tu wracać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Tak aby wyciągnąć składniki, które odstraszą kleszcze i komary. 50% alkoholu zalewamy np. owoce kiedy chcemy wyciągnąć z nich witaminy czy flawonoidy.
      2. Raczej nie bo jest przezroczysty nie wiem jak na białym.
      3. Mogą być suszone kwiatostany ale nie daję pewności czy działa jak intrakt na świeżym zielu czy kwiatach. Moim zdaniem intrakty są pewniejsze..
      4 Trzymać do usrania :D rok czy dwa spokojnie.
      5. Myślę że nie gdyż woda wyciąga inne związki chemiczne mikro makroelementy ect....

      Dzięki i pozdrawiam :D

      Usuń
  3. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stosunek alku do wrotycza 1:1 jest wagowy czy objętosciowy?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ekologiczny chleb z mąki orkiszowej - przepis

Po wczorajszym wrzuceniu zdjęć z wypieku chleba dostałem masę wiadomości i komentarzy z prośbą o przepis na ten chlebek. Jak już wspominałem chemii i konserwantów możemy w większym stopniu unikać. Dzisiejszy chleb w sklepach jest pełen tego wszystkiego, a nawet gipsu i ludzkich włosów. Tak ludzkich włosów! W produkcji chleba używana jest tania L-cysteina z Chin o nazwie E 920. Taki polepszacz jest produkowany z ludzkich włosów często sprzedawanych przez fryzjerów. L- cysteina jest aminokwasem nieszkodliwym dla człowieka i normalnie produkuje się ze zbóż, ale ta metoda jest kosztowna. Taniej wychodzi produkcja z ludzkich włosów czy gęsich piór. Holenderscy reporterzy programu Keuringsdienst van Waarde ujawnili cały proceder. Dodam jeszcze, że pszenica jest już modyfikowana genetycznie i zawiera ogromne ilości glutenu. Na zachodzie stosuje się odmiany odporne na roundup - śmiercionośny glifosad, który jest zamiennikiem herbicydów. W Polsce jeszcze nie ma takich odmian, ale czę

Glistnik jaskółcze ziele - Dar niebios! (Chelidonium majus)

Glistnik jaskółcze ziele to jedno z najsilniej działających ziół na świecie. Jest rośliną znaną w całej Polsce i można ją znaleźć pod każdym płotem. Roślina lubi wilgoć i cień. Prócz żółtych kwiatków charakteryzuje ją żółte mleczko, które wydziela się przy przerwaniu łodyżki. W medycynie ludowej takim żółtym mleczkiem smarowano kurzajki, aby szybko się ich pozbyć. Ziele kwitnie od wiosny do jesieni, natomiast już w lipcu liście żółkną i tracą swoje właściwości. 13 lipca tego roku udało mi się znaleźć kwitnące zioło w mocno zacienionym miejscu, ale poleca się zbierać je od maja do czerwca, gdyż wtedy ma najsilniejsze właściwości lecznicze. Korzeń zbieramy jesienią już od września. Glistnik jest na tyle mocną rośliną, że możemy jej szukać nawet do zimy, ponieważ jest odporny na mróz.  Ziele suszymy w ciepłym, ciemnym i przewiewnym miejscu lub w piekarniku nastawionym na 50 stopni Celsjusza. Korzeń zbieramy jesienią, który trzeba szybko przepłukać, osuszyć papierem i suszyć do 50 st

Pyszna nalewka z dzikiej róży - przepis

Jak obiecałem, wreszcie wrzucam świetny przepis na nalewkę z owocu dzikiej róży. O właściwościach tego niezwykłego owocu już nie będę wspominał, ponieważ pisałem o niej w poprzednim artykule, więc można sobie go przeczytać tutaj -  Dzika róża - bomba witaminowa Owoc dzikiej róży zbieram w różnych terminach. Zaczynam pod koniec września wtedy jest prawie dojrzały i  posiada najwięcej witaminy C jest twardy, więc nadaje się najlepiej na suszoną herbatkę z dzikiej róży, można też robić kompoty, ostatecznie nalewki i powidła. Drugi zbiór od połowy października do listopada to owoc już mocno dojrzały, ale nie przejrzały i z takiego surowca lepiej wychodzą nalewki, powidła, można także robić kompoty. Jeśli ktoś natomiast zbiera dziką różę w innych terminach nic się nie stanie jak zrobi to inaczej, może nawet zbierać w grudniu i styczniu mocno przemrożony owoc. Taki owoc jest pyszny do jedzenia prosto z krzewu.   Przepis na nalewkę z dzikiej róży dostałem od przemiłej zie